środa, 19 lutego 2014

Po stronie słabszych




 









Ujmę się za mniejszych. Tak mnie nauczono.
I wesprę słabszego, gdy mu grozi siła,
a tam, gdzie modlitwę chrześcijańską wznoszono -
swoją zawsze dodam, żeby uprosiła.

Troszczę się o młodych, choć to już nie dzieci
i nie lubię kiedy do kobiet strzelają.
Wolą o marzeniach wiersz składać poeci.
Ja widzę kordony. Tych, co napierają.

Nie będę rozsądzać kto gorszy, kto lepszy.
Stanę za prostakiem, nie za zawodowcem.
Jeśli domu broni, choćby i był grzeszny
ma prawo do swego. Odpierać, co obce.

Jeśli to Słowianin. W Pana Boga wierzy,
a pragnie go zdusić dzicz i komunista.
Nie słucham ostrzeżeń, żem się źle sprzymierzył.
Sumienie mi każe bym do niego przystał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz