wtorek, 11 marca 2014
Szwejki
Jadą Szwejki na manewry,
żeby ludziom popsuć nerwy.
Żeby się pochwalić siłą.
Jadą Szwejki. Jest niemiło.
Idą Szwejki. Maszerują.
Ludzie myślą: Coś szykują?
Trudno maski nazwać hecą.
Idą. Jadą. Suną. Lecą.
Płyną Szwejki. Morzem płyną.
Jedn leciał, ale zginął.
Znikł i nagle gdzieś się schował.
Może spadł, lub wylądował.
Może jeszcze się pokaże
w karuzeli dziwnych zdarzeń.
W nerwach cała Europa.
Podrożeje gaz i ropa.
Tyle jej się wciąż wypala,
a ktoś płaci i pozwala.
Zarabiają telewizje.
Defiladę daj na wizję!
Eksperci i politycy.
Przyglądają się ulicy
i w dyskusji stają szranki.
Ruskie, czy nie ruskie tanki?
Czy to Szwejki? Czy to duchy?
Wizerunek brudzą muchy.
Sprawców szuka agentura.
Prowokacja i cenzura.
Jeszcze nigdzie się nie biją.
Z panienkami wódkę piją.
Robią wspólne fotografie.
Tatarzyna Kozak łapie.
Nowoczesna psycho-wojna.
Gospodarka niespokojna.
Zagrożone grube konta.
A ty martw się! Siedź! Oglądaj!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz