sobota, 26 kwietnia 2014

Radosne dni - trochę przykre













Co słychać dziś w Portugalii?
Nie płaczą po Eureko?
Jest ciężko i pewnie żal im,
lecz Portugalia daleko.

A jak jest dzisiaj w Hiszpanii?
Cicho i socjalistycznie.
Ludzie na siebie są zdani
i myślą ateistycznie.

A Francja? Przeszła marszami
z żalu po zwykłej rodzinie.
Ludzie, jakby nie ci sami
i szok im prędko nie minie.

Niemcy się z Rosją bratają.
Chadecja się z cerkwią ściska.
Cieszą się z tego co mają.
Koszula jest ciału bliska.

Podziały są bardzo proste.
Niełatwo dzisiaj jest bankom.
Świat widział jak Jodie Foster
żeniła się z koleżanką.

W Anglii jest bardzo cichutko.
Podobnie jak w Izraelu.
Północ wspomniała coś krótko.
W Rzymie ich będzie niewielu.

Włosi na wszystkim zarobią
i przyjdą zadowoleni.
Zapewnią uśmiech. Ozdobią.
Świat jednak bardzo się zmienił.

Została Polska właściwie.
Jedzie do swego Świętego!
Ludzie tu wierzą prawdziwie.
Ostatni bastion dobrego.

Pojadą i modły wzniosą
z Franciszkiem i Benedyktem.
Dla innych pokój uproszą.
Radosne dni - trochę przykre.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz