piątek, 24 stycznia 2014
Ballada po PGR Klewki
Wojna to wojna. Ktoś miał źle w głowie
i padło: - "Klewki" w izbie sejmowej.
Kogo tam macie w tym rządzie waszym?
Nacisk jest duży. Jest czym postraszyć.
Z władz musi odejść. Problem w tym - jak?
Trzeba go podejść. Potrzebny hak.
Akcja jest dobra. Nagle - niewypał!
Ktoś puścił parę. Ktoś się wysypał!
Wprost na lotnisko pognał z Marriottu.
Rząd się rozsypał. Dosyć kłopotów.
PiS nie miał odtąd za sobą służb.
Rósł czarny pi-ar, nie brakło gróźb.
Co było dalej już wszyscy wiedzą.
Minęły żale. Nic nie powiedzą.
Osób z tej baśni nie ma na świecie.
Można wydumać wiersz w internecie.
Nie warto pytać o te miliony.
Nie ma w tej sprawie nieumoczonych.
Trybunał w Hadze, Kongres, posłowie.
Wojna trwa nadal. Są talibowie.
Coś się do mediów powoli sączy.
Wojna to wojna. Czas wiersz zakończyć.
Czy był prawdziwy? Ja w to nie wierzę!
Są tylko świnie po PGR-rze!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz