środa, 29 stycznia 2014
Niełatwo tam żyć
Niełatwo jest żyć, gdzie stwardniały bezduszne sumienia.
Nie można tam śnić, że na lepsze pozmienia się świat,
bo obawę o być przywołują stare rozliczenia,
a rachunki za śmierć zakłamany postrzępił wiatr.
Niełatwo jest żyć, gdzie żądanie stalowe ma oczy.
Nie można wciąż kryć. Za plecami ukrytą mieć dłoń,
bo obawa o być zawsze umie się w gniew przeistoczyć.
Oczy schować za tarczą. Twarde kaski zakładać na skroń.
Niełatwo jest żyć, gdzie dyktatem historię się zmienia,
a zapomnienia nić w bezrozumną zaplątano sieć,
bo obawa o być, jak jemioła jest bez korzenia
i jak wzburzona rzeka, wie że źródło swe musiała mieć.
Niełatwo jest żyć, tam gdzie słowa nie mają znaczenia.
Gdzie nad każdym milczeniem oszukańczy rozwieszono szyld,
bo obawa o życie i o przyszłość ludzkiego istnienia,
każe szukać - Kto Karzeł? A kto, może, parszywy jest Żyd?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz