czwartek, 13 listopada 2014
Nie pojadę do Paryża...
Nie pojadę do Paryża,
do Londynu i Madrytu,
bo może mi naubliżać
nasze grono celebrytów.
Nie wyślą mnie w delegacji.
Sam bym musiał koszty ponieść,
a jeszcze bez żadnej racji
mogliby i na mnie donieść.
Opozycję dziś się sądzi,
karze grzywną, aresztuje.
Bardzo szybko bym pobłądził.
Wśród partyjnych źle się czuję.
Nie pojadę i nie pójdę.
Z domu swego się nie ruszę.
Nie wierzę już w żadną bujdę.
Nie dla mnie żadne fundusze.
Takie dzisiaj są podziały:
Są robole i jest władza.
Świat dla wszystkich jest za mały.
Nie wspieram i nie przeszkadzam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz