czwartek, 6 listopada 2014
Przeleciał dzień
Przeleciał dzień przy starym komputerze.
Był taki sam jak wszystkie inne dni.
Pokazał mi napaści i pacierze.
To, co się marzy. Co się ludziom śni.
Przeminął dzień. Był chyba wirtualny.
Już rzeczywistym nie potrafił być.
Odśpiewał wiele pieśni tryumfalnych,
lecz nie powiedział o tym nic - Jak żyć?
Przeleciał dzień zwykły listopadowy.
Postraszył zmianą politycznych scen
i wiele głupot naplótł mi do głowy,
myśląc już pewnie, że odbierze sen.
Przeminął dzień. Nie dał się zapamiętać.
Humorkiem swym widać nie trafił w gust.
Cenzura już odeszła uśmiechnięta
a z nią ten pan od zamykania ust.
Przeleciał dzień w ciężkim, medialnym boju.
Nie dał się przebić i trafić do ludzi.
Nocka przyniesie oddech mi spokoju,
a po niej rano nadzór się obudzi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz