sobota, 19 marca 2016
Guano - kłopot, czy cenny nawóz?
A jednak są takie ptaszki,
co własne kalają gniazda.
Chowają gdzieś się pod daszki
i już się nie liczą... jazda!
Swe czubki oraz czubaszki
powycierają w guanie.
A jednak są takie ptaszki.
Ważne jest dla nich nasranie!
A potem dziobem błyskają
z uśmieszkiem jakby nie chciały.
Kukułcze jaja składają,
by inne wysiadywały.
Odlecą potem do banków,
do franków, albo do spółki
i radość nam o poranku
zwiastują niby kukułki.
Taka ich widać natura.
Takie to ptasie jemioły.
Otrzepią swe brudne pióra
i sępi łeb wytrą goły.
Obsiądą wszystkie ekrany
i krzyczą, że ktoś przegania,
choć niszczą jak kormorany
swe miejsca do gniazdowania.
Ktoś musi znieść ich ochronę.
Odstraszyć, albo gdzieś wysłać,
a lęgi zanieczyszczone
niech z prądem zabierze Wisła.
Na tratwie - starej platformie
niech płyną sobie za morze
i w świat odlecą pokornie,
bo napaskudzą nam gorzej!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz