środa, 26 lipca 2017
Było cymbalistów wielu...
Radziły mi siwe głowy,
żebym nie był zbyt nerwowy,
a uśmiechnięty marszałek
snuł mi wizje doskonałe
o spokoju w swoim dworze
i ciepłej wody w jeziorze
życzył mi oraz rodakom.
Odloty podobne ptakom
wciąż pismakom się zdarzały.
Jedynie usta milczały
w polityce najważniejsze.
Może decyzje wcześniejsze
wyrzucały sobie w duszy.
Przegapiły cień komuszy
na podjeździe do Wawelu.
Cymbalistów było wielu...
Cicho było o Jankielu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz