Zrozumiał to pewien bogacz -
Polacy chcą Pana Boga,
a nie chcą żadnych pieniędzy.
Z Bogiem przeżyją czas nędzy,
bogobojnie, jak chrześcijanie,
wierząc - lepszy czas nastanie.
Pewna część ateistyczna,
na szczęście, nie bardzo liczna,
inne ma zapatrywania.
Gotowa jest do sprzedania
wszystkiego, za każdą cenę
i chce kraj uczynić lennem
niebezpiecznego sąsiada,
który kiedyś nami władał.
Bogacz - miliarder prawdziwy,
zwykle nie jest zbyt gorliwy
w wyznawaniu tych wartości,
jakie cenią ludzie prości,
ale pełen był uznania,
dla woli i przekonania
wierzącej części narodu
i z tego własnie powodu,
sprzedał drogo i z ochotą
Patrioty - patriotom!
Ludzie są zadowoleni,
że ktoś wreszcie ich docenił.
Będą mogli spać spokojnie
nawet na handlowej wojnie,
tocząc hybrydowe boje.
Dobrze gdy się chroni swoje
mienie, sumienie, wyznanie.
Nieco gorzej z handlowaniem,
ale ciągle się uczymy,
nie narzekać, gdy płacimy -
bez żadnych zastrzeżeń do cen,
gdy to tylko jest dwa procent!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz