sobota, 8 lipca 2017

Piramida! Hopsa!


















Gdy piramida jest wielka,
od najniższego szczebelka
zaczyna się w niej wędrówka.
Człowiek jest mały jak mrówka
i głowę zadziera w górę,
a widzi nad sobą chmurę,
która w klimacie gorącym
zjawiła się tam niechcący,
Bóg wie skąd...czy przypadkowo,
razem z kampanią prasową?

Od razu nie brak opinii,
że budowniczy są winni
takiego ukrycia wejścia,
żeby po najgorszych przejściach,
ochronić skarb przed grabarzem.
Są ślepe w nim korytarze,
zapadnie, zwężenia, studnie -
skonstruowane paskudnie.

Specjalnych środków użyto
i wiele mumii odkryto,
lecz te, przez grupy nieznane,
były już obrabowane.
Tylko ta - Tutenchamona
została nienaruszona,
a wiele już było zwatpień.
Potem mówiono o klątwie,
która dotknęła badaczy.

Dziś może to nic nie znaczy,
lecz słabe są poręczenia,
że nic się już nie pozmienia.
Być może braknie odwagi,
by znowu nie spadły plagi.
Dopóki nikt faraonów
nie zdejmie z wysokich tronów,
dopóki, jak w Asuanie,
nie stanie tama na tamie,
dopóty nikt nie uwierzy,
że sięgną sprawców grabieży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz