wtorek, 5 czerwca 2012
Zmyślone
Powoli wzdłuż ściany ktoś znany - nieznany
wędruje i pisze wiersze
i kroki ostrożne - życzenia pobożne
uważnie stawia swe pierwsze.
Ma zawsze pod górę. Widoki ponure
otwiera złośliwa krytyka,
a słowni szermierze chichoczą nieszczerze
natychmiast, gdy się potyka.
Powoli się wspina po drwinie i kpinach
nie wiedząc zbyt dobrze, gdzie dzwonią.
Wydawcy - szafarze wykrzywiają twarze
przedziwnych uśmieszków ironią.
Spóźnione debiucie! Ileż śmiechu, uciech
rozprysło na tym grubym murze,
a ty nie ustajesz i wiersze rozdajesz
gestami sprzecznymi naturze.
Nieważne, że śliczne, bo są archaiczne.
Niewielu dziś dziś rymem się bawi.
Ich nastrój i dusza już ludzi nie wzrusza.
Ktoś po to ten mur tu postawił.
Powoli wzdłuż ściany gość znany - nieznany
wędruje i pisze wiersze
i kroki ostrożne - życzenia pobożne
uważnie stawia swe pierwsze.
I przyleciał Anioł. Poetą się zajął
i wiersze pozbierał zgubione.
Usiedli na murze. Zostaną tam dłużej.
Czytają, choć wszystko zmyślone.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz