niedziela, 10 czerwca 2012
Dziesiąty
Zdarzyło się Europie,
która dzisiaj piłkę kopie,
nie dostrzec, nie zauważyć
dramatu u gospodarzy.
Boiskowy świat sportowy
od zbrodni odwrócił głowy
jakby tu się nic nie stało
i tak sobie poleciało.
Lecz dziesiąty w kalendarzach
nadal w Polsce się powtarza
wspomnieniem tamtej ulicy.
Tłumów, kwiatów, morza zniczy
i wraca stale pytaniem: -
Czy to życie jest tak tanie
i tak mało już znaczące,
by obeszło się bez wtrąceń,
nawet bez zastanowienia -
Kto tak bardzo świat pozmieniał?
Ważniejsze straty i zyski,
gole, uśmiechnięte pyski
i radość z kibicowania,
a śmierć dzisiaj jest już tania,
także ta liczna - masowa.
Jak struś, głowę w piasek schował
geniusz - narodowy strateg.
Zapachniało już mu latem,
kasą i rozliczeniami.
Więc pytamy: - A co z nami?
Przeminą szybciutko mecze,
a ten Katyń tak się wlecze.
Smoleńsk wielkim kłamstwem boli
zwykłych ludzi i kiboli.
Nie powiemy dziesiątego
jak rządzący - Nic takiego...
i mimo ostrych nakazów -
Zapomnimy? - Nie od razu!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz