niedziela, 3 czerwca 2012
Zauroczenie
Myślałem sobie - Może kiedyś tak się zdarzy,
że spotkam ciebie, przypadkowo, w zwykły dzień,
gdy nie będziemy jeszcze aż tak bardzo starzy.
Zanim kalendarz poprzesuwa życie w cień.
Lecz nasze drogi rozrzucono po tym świecie.
Może cię zabrał z moich ścieżek obcy ląd,
a twoje plany układane gdzieś w sekrecie
schowałaś wszystkie, zapomniane w jakiś kąt.
Los nie dał więcej szans. Powraca wciąż jak trans
niepokojące, szukające zamyślenie,
że może wiersze moje czytasz.
Smutnym wspomnieniem mnie dotykasz.
Myśli kołysze stary walc "Zauroczenie".
Myślałem sobie - Pewnie będę miał okazję
w twój wielki świat się jakoś przedrzeć, napatoczyć.
Gdy wernisaży swoich spijając małmazję,
gdzieś w tłumie ku mnie zadziwione zwrócisz oczy.
Zapytasz- Czy cię wzrok nie myli? I czy to rzeczywiście ja?
Lecz sen rozmywa się po chwili i wraca jego wersja zła.
Wtulona w fotel, nieszczęśliwa gdzieś daleko.
Sama, bezradna wśród życiowych zdarzeń pnączy,
wspominasz przeszłość, co nie była dyskoteką
i myślisz może - Czy nas dziś cokolwiek łączy?
Gdy nasze drogi rozrzucono po tym świecie.
Kiedy cię zabrał z moich ścieżek obcy ląd,
a twoje plany układane gdzieś w sekrecie
schowałaś wszystkie, zapomniane w jakiś kąt.
Los nie dał więcej szans. Powraca wciąż jak trans
niepokojące, szukające zamyślenie,
że może wiersze moje czytasz.
Smutnym wspomnieniem mnie dotykasz.
Myśli kołysze stary walc "Zauroczenie".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz