czwartek, 5 grudnia 2013
Kot w butach
W akademiku na Narbutta
kot się pokazał w samych butach
i swym ogonem oraz sierścią
społeczność wystraszył niewieścią,
a potem, jak to w bajkach bywa,
wiedział już w co się tam pogrywa.
Przyszły tytuły i dyplomy.
Nie ma już panien przestraszonych,
a są pewniaczki na urzędach.
Po Mokotowie kot się szwenda.
Tak goły, jak był kiedyś goły,
a one piszą epistoły,
skargi, petycje, gorzkie żale,
że koty nadal chodzą w chwale,
a one są upośledzone.
Kiedyś straszono je ogonem!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz