czwartek, 12 grudnia 2013
W oku cyklonu
Czterdzieści siedem. Słabo napięte.
Od dawna niedotlenione.
Dziś jest łódeczką. Było okrętem.
Żegluje w nieznaną stronę.
W oku cyklonu prąd je unosi
wahaniem dnia codziennego.
Energii nie ma nawet za grosik.
Spokojnie zmierza ku brzegom.
Filozoficzne. Oszczędne w słowach.
Podobne do serc joginów.
Nie pragnie w życiu nic powodować,
przyspieszać, rwać się do czynów.
Czterdzieści siedem. Bradykardyczne.
Pochmurne. Wciąż bezsłoneczne.
Może to życie nie jest tak śliczne.
Niech chociaż będzie bezpieczne.
Do wirtualnych zmierza rejonów
z majdanem ludzkiej pamięci.
Przystaje często w oku cyklonu.
Kolejny bierze zakręcik.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz