sobota, 14 grudnia 2013
To jest mój dom
Tu jest mój dom i moje miejsce,
choć mówią - jest teraz wspólny.
Ja go za własny uważam jeszcze.
Nie za publiczny, ogólny.
Świat go obłożył przymiotnikami
i zbędnych słów styropianem,
a my jesteśmy nadal ci sami.
Trudno się zgodzić na zmianę.
Każdy swojego kącika patrzy,
o swój dobytek się stara.
Ktoś chciałby wszelkie różnice zatrzeć.
Ja mam na wszystko pozwalać.
Biednie, bo biednie, lecz po mojemu.
Nie dla mnie jest dyrektywa.
Nie dam się rządzić u mnie obcemu,
gdy się inaczej nazywa.
Zarządca może sejmem zarządzać.
Do domu niech mi nie wchodzi.
Jeśli za bardzo będzie się wtrącać,
zastąpią go chętnie młodzi.
Chcą u mnie robić nowy porządek,
lecz przedtem wszystko rujnują.
Mówią, że Polska - dziwny wyjątek,
lecz niech mą polskość szanują!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz