niedziela, 22 grudnia 2013
O cudownych narodzinach
Zarządzenie namiestnika o powszechnym spisie,
ludziom prostym, utrudzonym jeszcze dzisiaj śni się.
Nie ma domu. Nie ma dachu. Nakaz spełnić trzeba.
Narodziny są już blisko. Jak się nocy nie bać?
Błyszczą neony gwiazdkami. Ludzie drzwi zamknęli.
Z rodzinami się spotkali. Obcego nie chcieli.
Panienka się niepokoi. Narodzi się dziecię.
Muszą miejsca na pustkowiu szukać na tym świecie.
Dzieciąteczko będzie wielką nadzieją dla ludzi.
Anioł nowinę rozpowie. Pasterzy obudzi.
Ci pobiegną za wskazaniem. Zabiorą co mają.
Pierwsi będą się radować. Pierwsi zaśpiewają.
Pałac straże okrutników po kraju roześle.
Bóg się rodzi. Moc się lęka. Nowych królów nie chce.
Przepowiadali prorocy prawdy panowanie.
Umęczyło ludzi biednych cierpliwe czekanie.
Noc grudniowa. Nakaz władzy. Niebem gwiazda leci.
Niosą dary Jezusowi mędrcy i poeci.
Byli przedtem u Heroda. Nie jego szukali.
Poszli tam, gdzie się radują ludzie prości, mali.
Wśród owieczek w skalnej szopie światło odnaleźli.
Pokłony, dary złożyli. Zaśpiewali pieśni
o Cudownych Narodzinach Pana i Pasterza.
Bóg pokazał czym jest życie oraz dokąd zmierza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz