wtorek, 9 grudnia 2014
Zadzwonią na kościele
Przy rynku kościół.
Cmentarz.
Nitka szosy wśród drzew.
Dolina.
Rzeka kręta.
Pola.
Na łąkach krzew.
Zadzwonią na kościele
za wszystkie twoje lata.
Krzyż stanie.
Słów niewiele
i pojawi się data.
To miejsce jest przepiękne.
Piaseczek suchy, złoty.
Na skarpie wysunięte
nad troski i kłopoty.
Nad wszystko, co przebrzmiało
w tu śpiących pokoleniach.
Patrz na to, co zostało
i jak się będzie zmieniać.
Nad studnią Matka Boska
ku tobie składa dłonie.
Ta ziemia, dom twój, wioska -
to nie jest jeszcze koniec.
Nie będziesz już, być może
komosy rwał królikom.
Anioł ci dopomoże,
bo nie przychodzisz znikąd.
Przy rynku kościół.
Cmentarz.
Nitka szosy wśród drzew.
Dolina.
Rzeka kręta.
Pola.
Na łąkach krzew.
A dalej kraj przepiękny.
Zieleń się styka z niebem.
Gdziem kończą się zakręty?
Ty wiesz już, a ja nie wiem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz