wtorek, 6 stycznia 2015
Patent
Nad rzeką Mała Tunguska
rzecz się zdarzyła nieludzka.
Coś przeleciało. Huknęło.
Złamało drzewa. Pogięło.
Sprawa tak cicho nie przeszła.
Nie przyznał się fizyk Tesla,
że to są jego pomysły.
Co może piorun kulisty?
Przesyłał prądu ładunki,
lecz kto by płacił rachunki,
gdy mógłby brać bez licznika?
Pozwala na to fizyka.
Poznano się w Ameryce
i patent jak tajemnicę
skrywano przez wiele lat.
Dowiedział się jednak świat.
Daleko gdzieś w Czelabińsku
zachował ktoś się po świńsku.
Coś przeleciało. Huknęło
Wybiło szyby. Grzmotnęło.
Czyja to sprawka? Nikt nie wie.
Latają cuda po niebie,
lecz nie jest to takie proste,
bo mogłyby trafić w Moskwę.
To przestraszyło Putina.
Reformę w armii zaczyna.
Bez przerwy ludziom powtarza.
Ktoś dzisiaj Rosji zagraża!
Nad tajgą mgiełka się ścieli.
Wszystkiego nie powiedzieli,
a postraszyli troszeczkę.
Coś spadło w Tunguską - rzeczkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz