piątek, 27 maja 2016

Nie jestem wielbłądem?















Przelewam część swojego mózgu
w internetową chmurę.
Zderza się z falą głupot, bluzgów
i tworzy subkulturę,
która mi sprzedać się zamierza
za niewielką opłatą.
Wciąż w środek czoła się uderzam.
I ja mam płacić za to?

Wystawiam się na analizę.
Na penetrację wnętrza
i do królika jest mi bliżej,
kiedy się tak wywnętrzam.
Co miesiąc zgodnie reguluję
należność przez e-konto
i żadnych ścieżek nie prostuję
takim, jak ja, wielbłądom.

Ktoś informacje wszystkie zbiera.
Na zawsze je zachowa
i większa niż Rockefellera
majętność wszechświatowa
powstanie z giga ludzkiej myśli,
dostępna dla każdego,
a ja wydatki, nie korzyści,
ponoszę ze swojego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz