wtorek, 10 maja 2016

Spod monachijskiej kolejki do piwa
















Andreas leciał z depresją.
Maszynista nic nie słyszał,
a seksualną agresją
kulturowa iskrzy nisza.

Ostatni był narkomanem
od noża uzależnionym,
nie był żadnym Merkel fanem
przez granicę przemyconym.

Woda w mózgu rzecz niezdrowa,
może tworzy się od piwa,
a propaganda rządowa,
jak kiwała - dalej kiwa.

Trupów jest troszeczkę więcej,
lecz na pewno to nie oni!
Zapraszajcie ich goręcej
na kolonię do Kolonii.

My nie chcemy nienormalnych,
psychopatów nieleczonych,
ani przypadków fatalnych
i peronów krwią znaczonych.

Źle się dzieje w państwie szwabskim
z rzetelnością informacji.
Milczą o państwie islamskim,
a u nas brak demokracji.

Wszystkie media są niemieckie
i dbają o wolność słowa.
Czemu kanclerz pod swą kieckę
przypuszczenia wszelkie chowa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz