czwartek, 7 lipca 2016

Cóżeś ty za pani...?

















Jeśli Rosja kraj najedzie, NATO nas odbije
i wymusi na sąsiedzie układ, co jest czyje?
Może nie jest to najlepsza dla nas perspektywa.
Tak się dzisiaj wojny toczy. Tak się je rozgrywa.

Gdyby atak był jądrowy, to tylko lokalny.
Bez użycia balistyki i pocisków zdalnych.
Potem by się wycofano, by usiąść przy stole.
Ktoś by chyba na tej wojnie musiał jednak polec.

Takie dzisiaj są realia. Takie możliwości.
Toczy właśnie się batalia, by przekonać gości,
żeby na to się zgodzili, co NATO zamierza
i jeśli wyrażą zgodę - my damy żołnierza!

Wojna to jest przedłużenie trudnej dyplomacji.
Życie nie jest w dobrej cenie w żadnej demokracji.
To mocarstwa decydują w każdej spornej sprawie.
Scenariusze przygotują na szczycie w Warszawie.

Czego mamy się spodziewać - uprzedza nas świat.
Będziemy, jak dawniej śpiewać "Białej róży kwiat".
Może znowu się zdziwimy "Cóżeś ty za pani... ?",
gdy z hybrydą potańcują władcy malowani.

To nie jest czas pacyfistów, tylko "Patriotów".
Ktoś jest ślady po guziku zacerować gotów.
Życie pełne jest wyborów, problemów, wymuszeń.
My - Polacy w czasie sporów, wierzymy w sojusze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz