poniedziałek, 4 lipca 2016
Tak. Ale...
Proporcje i priorytety
zachwiane tu są, niestety.
Niektóre, zbyt mocne słowa
trochę warto by stonować
i zostawić je w rodzinie.
Gmin nie musi służyć gminie.
Jest także mądrość ludowa.
Dobrze słyszy brzmienie słowa
i chce zrozumieć intencje,
a nie wszystkie preferencje
człowiek uznaje za słuszne,
kiedy jest powietrze duszne.
Cisną w szyje kołnierzyki.
Suche stają się przełyki,
gdy coś cicho przełknąć trzeba,
a sumienia ktoś rozgrzebał.
Może warto pytać po co,
wszyscy się na słońcu pocą
wysłuchując gorzkie żale?
Bo w tej zgodzie jest: - "Tak. Ale..."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz