Był Chmielnicki, był Jarema.
Kresy były. Dziś ich nie ma.
Strach pozostał oraz pamięć.
Chce powrócić wojny zamieć.
Są spojrzenia jak pioruny.
Kozaczyzna i rezuny.
Kresy - zakazany temat.
Są ofiary. Zgody nie ma.
To już nie jest Krymska Orda,
ale wieści są o mordach
i uchodzą resztki Lachów.
Wśród sąsiadów żyli w strachu.
Patrzy Rzeczypospolita.
Chce pomagać, ale pyta,
a gdzie naszych są mogiły?
Czy sumienia poruszyły?
Polityka skowyt wyda.
Na wszystko spadła hybryda.
Słychać jej wisielczy śmiech.
Nie przebaczyć? - Przecież, grzech!
Ma warunki przebaczenie,
bo pamięć nie wsiąka w ziemię,
a od starych idzie w młodych
dzieląc i znacząc narody.
Świat nam groźbę wojny przyniósł.
Pamiętajmy o Wołyniu!
W hybrydowych zmian szaleństwie,
skupmy się na bezpieczeństwie,
bo zbyt dobrze wie hybryda,
że ten podział jej się przyda!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz