sobota, 19 listopada 2016
Krakowskim targiem
Zanim położysz słowo na wargę,
nie czyń niczego żydowskim targiem,
kiedy łaskawie ustąpisz z ceny
wiedząc, że i tak wszyscy przyjdziemy.
Wyznając żale, porzuć "tak, ale...",
gdy niby dając, nie dajesz wcale,
bo przecież wszyscy to w sobie mamy.
W sercach nosimy. Czcimy. Kochamy.
Kiedy ofiarę składasz na stole
to nie zastępuj daru symbolem.
Nie czyń atrapy z żadnego gestu,
żebyś nie budził duszy protestu.
Nie zawsze musisz coś za coś dawać.
Wystarczy prosić - nie się umawiać.
Niech słowem będzie: Tak - Tak! Nie? - Nie!
Bóg zna zamiary. O wszystkim wie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz