wtorek, 15 listopada 2016
Stukot podków
Stukot podków. Do Wodoktów
zjeżdżają Kmicice
i z ambony w cztery strony
popłynie hymn zwycięstw.
W chłodny ranek na zaścianek
spadną ciepłe słowa
i po walce wskażą palcem,
czyja jest w tym głowa.
Kto jest zasług teraz godny.
Kogo kochać można.
W kraju wspomaga już głodnych
warstewka wielmożna.
Przyszedł czas na odpoczynek
i podsumowanie.
Na miłość, dobry uczynek
i propagowanie.
Źli sąsiedzi, czarni Szwedzi
o swój los się biedzą,
a Radziwiłł "piątkę przybił".
Co zrobi? Nie wiedzą.
Turek ponoć siły zbiera.
Orda siedzi w Krymie.
Co ma wisieć - nie umiera.
Czas nam wolniej płynie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz