Wojnę z cieniem można zrobić.
Fotografię zła obrobić.
Stworzyć pomnik z czarnej dziury.
Światłem z niej wystrzelić w chmury,
by wzrok wszystkich przyciągało,
lecz to jeszcze jest za mało,
by zagłuszyć szmer pytania
o powody zaniedbania.
Osunęło się nietknięte.
Wywieziono usunięte.
Ominęło dostojników.
Pogrzebano ratowników.
Wymyślono groźne bronie,
( okazało się na koniec,
że broni żadnej nie było).
Zło się do jaskini skryło,
a od wielu, wielu lat
pali się islamski świat.
Gdzie indziej się zła nie widzi!
Można milczeć, można szydzić.
Nie dostrzegać innych zbrodni.
Muszą odejść niewygodni.
Zwykli ludzie mają płacić,
kiedy system się ochwacił
i nie mogą się doliczyć
wirtualni dostojnicy
bilionów z tej czarnej dziury.
Dziesięć lat już światłem w chmury
nad trzęsienia, nad tsunami
imperium poddanych mami,
że z tej dziury się wyliże,
lecz coś pełza, jest wciąż bliżej.
W tonach bezgłośnego dzwonu
słychać jęki Babilonu.
Wirtualne piramidy,
pokaz, spektakl, film "na niby",
rada jest, a potem nie ma,
parkiet, Noble, wielka scena,
"przeciwnicy - sojusznicy" -
nie zagłuszą już ulicy,
która codziennie odkrywa,
kto właściwie świat okiwał!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz