Zapomnieliśmy te obrazy, opisy gwałtu, hekatomby.
Wojna już dzisiaj nie ma twarzy. Skrywa ją pieczęć oraz plomby.
Zapomnieliśmy o kibitkach, kajdanach, łagrach, katorżnikach.
O cieżko okupionych bitwach, o wieszatielach, rozbójnikach.
Zapomnieliśmy egzekucje, łapanki i Aleję Szucha
i wszystkie groby bezimienne, których nikt nigdy nie odszukał.
Zapomnieliśmy o Mengele, rampie, barakach, krematoriach.
Pamięć nam szybko wywietrzała. Oszukiwała nas historia.
Zapomnieliśmy o ubecji, piwnicach, odwróconych stołkach.
Mordercach w togach, celach śmierci na Mokotowie i we Wronkach.
Zapomnieliśmy utopionych, duszonych, bitych, rozstrzelanych.
Zatraciliśmy gdzieś obawy o kraj nasz, życie, o nas samych.
Dwa powojenne pokolenia, co świstu kuli nie słyszały
straciły całkiem ludzki instynkt, bo trupów nigdy nie chowały.
Nie oglądały dołów śmierci, spychacza - pod nim, stosu ciał.
Wszystko to przeszłość! - młodzież twierdzi. Zapomieć trzeba. Bóg tak chciał.
Już nie potrafią nas zrozumieć. Można mieć przecież kilka żyć!
Obronić się nie będą umieć! Czy warto się o wolność bić?
A czym jest wolność, gdy jej nie ma? Jestem dziś wolnym, bo nic nie wiem?
Na czym zarobić? - to dylemat! Głupotą stawać gdzieś w potrzebie!
To wszystko tylko polityka! To brudna gra i jej slogany!
Czy łatwo przyjdzie unieść ręce? Odwrócić się twarzą do ściany?
A przecież świat szaleje w ogniu i ludzie giną tysiącami!
I nie wiesz na którym przechodniu pod kurtką pas, a w nim dynamit!
A potem głód, internowania, obóz i przymus. Obok kat.
Teraz jest czas na rozmyślania! Spokoju nigdy nie znał świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz