wtorek, 2 sierpnia 2016
Przystanek "Rondo"
Święto, czy demonstracja?
W mediach pacyfikacja
sprzeciwu własnych dzieci.
Kto za? A kto jest przeciw?
A w planie zawłaszczanie
i przekierowywanie
sympatii narodowych
na urzędowe głowy.
I próby wymieszania
i Getta i Powstania
i śmieszności z powagą.
Wejścia z fałszywą flagą.
Naciski i powody,
aby uciszyć młodych
widoczne, jak na dłoni...
"bo trzeba by pogonić!"
Chcą tego Sprzymierzeńcy,
a młodzi, jak szaleńcy,
tacy sami - sierpniowi,
wiedzą, co mają zrobić.
Historia jest jak Rondo,
gdzie w niebo dymią race.
Wierność obcym poglądom
może się skończyć kacem.
Każda gwałtowna zmiana
swe własne dzieci zjada.
Powraca na kolana
i w końcu sama pada.
Na drodze "Niepodległość"
już był taki przystanek.
Kto chce - jedzie w uległość,
a ja na nim zostanę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz