poniedziałek, 29 sierpnia 2016

W korporacji Jesieni



















Wczoraj - Inka, dzisiaj - Getto, jutro - Solidarność,
a pojutrze - płaca netto. Życie to jest marność.
Nie dla wszystkich dziś, jak widać, tą marnością bywa,
gdy się tak zacięta walka partyjna rozgrywa.

Jest, jak wiecie, we wszechświecie też ciemna materia
i są siły, co tworzyły polityczny serial.
Nigdy nie schodzą ze sceny. Powtarzają role.
Sami stwarzają problemy. Dla nas - tych na dole.

Nagle lato wszystkim mija. Zmienimy kostiumy.
Sposób marchewki i kija rozchwieje rozumy.
Telewizja program zmieni. Nowe da seriale.
Marność także trzeba cenić! Jest gdzieś Boży Palec.

Na zakręcie ma orędzie nie najwyższe loty.
Jakoś było - jakoś będzie! Ocenimy po tym.
Każdy sobie wiersz dopowie i znaczenia zmieni.
Partyjny i zwykły człowiek nie umkną jesieni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz