Papierowy samolocik
uniósł się nad Maracanę.
Rozbłysnął stadion jak pocisk.
Wszystko było pokazane.
Technika telewizyjna
odsłoniła swą woalkę.
Tak się transmisja zaczyna.
Rozpoczynać można walkę.
Cały świat musiał zobaczyć
twarze pięknych, młodych, zdrowych,
a w górze starych bogaczy -
prawie cały rząd światowy.
Multikulti, przemieszanie -
przyszłe ziemskie społeczeństwo.
Laserów promieniowanie.
Taniec, radość i szaleństwo.
Igrzysk trzeba, albo chleba.
Były pewne wykluczenia.
Można się hybrydy nie bać,
a zmieniać się musi ziemia.
Pan Jezus ręce rozłożył.
Czysto walcz ludzka istoto!
Na szale przed nią położył.
Pokój, CO2 i złoto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz