sobota, 8 października 2016
Jesienna miłość
Jesienna miłość błyszczy czerwienią.
Jej odcieniami buki się mienią.
Przyziemna szarość w brązie się nurza,
Rozkwitły wrzosem wichrowe wzgórza.
Zmierzch lekką mgiełkę na łąki kładzie.
Pomrukiwania niosą się w stadzie
żubrzych zalotów, napiętych karków,
a obok łanie. Stoją jak w parku
i oczekują swoich rogaczy.
Zwycięzca rykiem sukces zaznaczy
i przywędruje z trzaskiem gałęzi
a one za nim, jak na uwięzi,
pójdą pokorne, chętne, gotowe.
Po to ci obraz maluję słowem,
byś weszła w pejzaż z nasza jesienią,
brązami powiek i ust czerwienią
i lekką mgiełką w zdziwionych oczach.
Jesień, kochana, bywa urocza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz