wtorek, 4 października 2016

Kryzysowa elita





















Stary ubek swych synów,
jak ojciec sukinsynów,
wezwał kiedyś do siebie i rzecze:
Każdy z was jest dorosły
i czas zmian jest - doniosłych,
a nie macie założonych teczek.

Dla spokoju mej duszy, 
niechaj każdy wyruszy
i do partii się szybko zapisze.
U Kukiza, w Platformie - 
mówią już o reformie.
Niech o waszych sukcesach usłyszę.

Ludzi, też, zdaje mi się,
potrzebują i w PiS-ie.
Nowoczesna jest także otwarta,
a najlepiej w kryzysie, 
moi drodzy Gumisie,
sprawdzić, co stara gwardia jest warta.

Roczek za roczkiem leci. 
Czeka ubek na dzieci
i nadzieję powrotu wciąż chowa.
W drzwiach syn z PiS-u się zjawia 
i swą żonę przedstawia:
Poznaj ojcze - to już prezesowa.

Za nim drugi - z Kukiza, 
a obok Mona Liza,
jakby z ram wychodziła obrazu.
Pozwól ojcze - to żona. 
Wysoko postawiona
specjalistka od Naftogazu.

Trzeci, ten z Nowoczesnej, 
nie wychylał się wcześniej,
ale dumnie podchodzi dziewczyna.
Pozwól ojcze - to żona. 
Może wiele dokonać,
bo od wczoraj to właśnie sędzina. 

Czwarty syn, po Platformie, 
nie był w takiej już formie,
ale stary już o nic nie pytał
i synową uściskał. 
Od niej najwięcej zyskał.
Był już pewny - jest w domu elita!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz