niedziela, 8 stycznia 2012
Nauka poszła w las...
Pan Pokojowa Nagroda Nobla
nad wielką mapą troszeczkę pobladł.
Czy w punktach wyjścia są już dywizje?
Czy zadymiają wzrok telewizje?
Na widok z okna drży kobiecina.
Tylu żołnierzy? Coś się zaczyna!
Chłopak opisał to w internecie.
Trudno dywizje ukryć na świecie.
Fizyk pracował przy reaktorze.
Trzeba wyłączyć wszystko doktorze!
To polecenie jest z samej góry!
A fizyk przysiadł do klawiatury.
W porcie aż tłoczno jest od okrętów.
Spokojnie, w nocy i bez zamętu
zacumowały na horyzoncie.
Chłopiec laptopa otworzył w kącie.
Nie wszystkim wojna ta się podoba.
Trudno ją ukryć. Trudno ją schować.
Nie wszyscy wolą o nic się kłócić,
gdy ktoś próbuje im świat przewrócić.
Agenci wpływu mają moc pracy.
Jak wszystko zakryć? Jak przeinaczyć?
Jak w inną stronę skłonić spojrzenia,
żeby samemu też nie wyjść z cienia.
Najlepiej zawsze ukryć się w tłumie.
Normalny bloger nic nie zrozumie.
Jest przekonany, że wesprzeć trzeba
i tylko Pan Bóg spogląda z Nieba
I do świętego, który przechodził
mówi - Karolu! Tyś się nie godził!
Tyle włożyłeś w to swojej pracy,
a teraz popatrz... Twoi rodacy...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz