niedziela, 1 stycznia 2012
W ten nowy roczek...
Szczęśliwego!
Dwa tysiące dwunastego!
W końcu nie ma tego złego,
co by jakoś nie wyszło!
Szampański wzrok.
Kolejny krok
w stromiźnie czasu.
W jasność czy w mrok?
Dzień, miesiąc, rok.
Wybór impasów.
Iść dalej trzeba.
Niepewność znika.
Powrotu nie ma.
Droga do Nieba.
Brzmi magnificat.
Wygasa scena.
Prowadź mnie drogo!
Nogi za nogą
już nie powłóczę.
Z dala od złego!
Więcej niczego
się nie nauczę.
Wyprostowany.
Życiowe ściany
pewnie ominę.
W ten nowy roczek
swobodnie wkroczę.
Może nie zginę.
To stara droga
jest optymistów.
Zaklęty szlak.
Po zapomogach
wiedzie artystów.
Widoków brak!
Szampański wzrok.
Kolejny krok
po pochyłości.
Schodzi się lekko.
Pod piątą klepką
nic cię nie złości.
Idziesz, czy spadasz -
drogi nie badasz.
Nie masz wyboru!
I czasem tylko
wierszem pogadasz
z resztką humoru.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz