piątek, 13 stycznia 2012
Uśmiechniesz się!
Wielkie zbiorowe pranie mózgów,
bo niepotrzebny instynkt życia -
z pomocą krzyków, wrzasków, bluzgów,
przy braku taktu i obycia.
Wielkie zbiorowe znieczulenie
i nieustanne oswajanie.
Zobojętnienie, odwrócenie
spojrzeń na znicze i sikanie.
Dyktat grabarzy i hołoty
i libertynizm liberałów -
mury, bariery, kraty, płoty
stawia na grobie ideałów.
A dobro czeka w schronie duszy.
Spokojnie przetrwa wszystkie plagi.
Nic go nie złamie i nie skruszy,
bo nie poświęca złu uwagi.
Na zewnątrz - powszechna brzydota.
Pokraczność, inność, nowomowa.
Życie się toczy po wykrotach,
zamiast do Nieba iść po schodach.
Cywilizacjo rozpasania!
Gdy galop jeźdźców twych umilknie,
będziemy dusze swe odsłaniać
i dobro na nowo rozkwitnie.
Wrócona zieleń krajobrazu
narodzi barwne, ciepłe słowa.
Może nie jutro, nie od razu
uśmiechniesz się, gdyś dobro chował.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz