poniedziałek, 9 lutego 2015
Niekończąca się opowieść
Wyczerpał szpital możliwości.
Nic więcej zrobić już nie może.
Obok jest Kościół - od litości,
a do nas kiedy będzie gorzej!
Na "gorzej" są już prosektoria,
potem zakłady pogrzebowe.
Jest nie na miejscu euforia.
Pan tylko nam zawraca głowę.
Proszę spokojnie czekać chwili.
Pan musiałby w szpitalu mieszkać.
U pana dawno już stwierdzili:
Tej rury nie da się odetkać!
Wszystko się kiedyś zepsuć musi!
Pan sobie przecież zdaje sprawę.
Nie trzeba raczej losu kusić.
Nie można liczyć na poprawę.
Czekam spokojnie. Wiersze piszę.
Tym razem nie chcę do szpitala.
Wiatr lekko gałęzią kołysze,
lecz jeszcze drzewa nie powala.
Dyspozytorka pogotowia
głosik ma ciut... zniecierpliwiony.
Taka jest teraz Służba Zdrowia
i system został usprawniony.
Oni szybciutko mogą dowieźć,
potem historia się powtarza,
jak niekończąca się opowieść,
a takie jest zdanie lekarza:
Wyczerpał szpital możliwości.
Nic więcej zrobić już nie może.
Obok jest Kościół - od litości,
a do nas kiedy będzie gorzej...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz