sobota, 14 lutego 2015
Bal u Walentego
Myślał by kto, że kraj wreszcie idzie do dobrego,
a to wstrzymał ruch na mieście bal u Walentego.
Instrumenty. Rząd nadętych, a nie ma świętego.
Chorągiewki. Transparenty. Bal u Walentego.
Ten, co musiał i paniusia z biura poselskiego.
Podskakują. U... sia... siusia! Bal u Walentego.
Myślał by kto, że minęło i że się poprawi,
a to tylko się nadęło i morały prawi.
Walentynki na godzinki. Orkiestra strażacka.
Ciepłe minki u rodzinki i asysta chwacka.
Ten, co musiał i paniusia z biura poselskiego.
Podskakują. U... sia... siusia! Bal u Walentego.
Ruch jak w ulu. Szum do bólu. Komitety wsparcia.
Miło było. Daruj królu. Płyta - nie do zdarcia.
Telemania. Wrze kampania. Każdy wspiera swego.
Dobrana przyszła kompania. Bal u Walentego.
Poszły strajki między bajki i będzie spokojniej.
Walenty w objęciach Hajki. Wielki bal na Gnojnej.
Myślał by kto, że kraj wreszcie idzie do dobrego,
a to wstrzymał ruch na mieście bal u Walentego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz