poniedziałek, 2 lutego 2015
Syty w karawanie
Syty głodnego nie zrozumie.
Zwłaszcza wybitny znawca Francji.
Syty powstrzymać się nie umie
i zapomni o elegancji
zwalczając liczną konkurencję
sił próbującą w internecie.
Syty zmian wielkich nie rozumie.
Pozostał w wydawniczym świecie.
A w nim cieniutko. A w nim bryndza.
Na pamiętniki przeszła moda.
Przyszła posucha, bieda, nyndza.
Papieru nawet na nią szkoda.
Kumpel wspomnienia o tatusiu
dziewięćdziesiątą książką czci.
Za karawanem zrobił siusiu.
Starzy są świetni! Nowi - źli!
Syci biadolą dziś nad sztuką.
Czytaną, chociaż laptopową.
Pokora dobrą jest nauką,
a politykę potrójkową
należy w niepamięć odłożyć,
bo Trojka na nią kasy nie da.
Nie kwapią się dołożyć z loży?
Oj! Bieda panie! Wielka bieda!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz