piątek, 6 lutego 2015
Nowy nasz towarzysz Szmaciak
Dla tej władzy partyjniackiej,
dla portfela i kieszeni,
dla pychy proletariackiej,
gotów był się w bydlę zmienić.
Dom zrujnował, ziemię sprzedał.
Dzieci wysłał na roboty.
Papiery spalił, zagrzebał
i zakazał mówić o tym.
Nazwiska ojców nie wrócił
i przy nowym wolał zostać.
Dawną partię swą porzucił,
by w nowej zadaniom sprostać.
Będzie rządził. Będzie strzelał
i często używał pały.
Order dostał. Poweselał.
On jest teraz doskonały.
Immunitet ma. Gabinet.
I za wszystkim zagłosuje.
Biskup mu odpuścił winę.
Idzie nowe. On to czuje.
Odegra się na sąsiadach,
na znajomych i rodzinie.
Pouczał będzie. Wykładał.
Jest już panem w swojej gminie.
W telewizji gębą świeci.
Ma ryczałty na rozjazdy.
Zawołają? - Zaraz leci
wypromować nowe gwiazdy.
Nowy nasz towarzysz Szmaciak -
wczoraj cieniak - dzisiaj poseł.
Za gender głosował na - Tak!
Wspierał partię słusznym głosem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz