Nie mam żadnych wartości własnych.
Posiadam cudze - zawłaszczone.
Pewnie intelekt mam zbyt ciasny.
Nie płacę za jego ochronę.
A choćbym chciał, to nie mam z czego.
Emerytury są za skromne.
Nie mam w swej głowie nic własnego,
a czasem pustki mam ogromne.
Myśli mi tylko przelatują.
Nie bardzo wiem, czy moje, własne.
Gdy się je staram w słowa ująć,
natychmiast stają się niejasne.
Kto chciałby je opodatkować,
przeliczyć i nałożyć myto,
zarabiać na tym i bytować,
ten jest najgorszym hipokrytą.
Ktoś może ma miliard w rozumie,
ja w to nie bardzo jednak wierzę.
Trzeba na siebie spojrzeć umieć,
czy nie handluje się pacierzem?
Nie wszystko w świecie jest na sprzedaż,
choć myśl diabelska taka świta.
Ma dobroczynność kupić biedak?
Za darmo wierszyk ten przeczytaj!!!
Zanim ci licznik zamontują
i w mózgownicę wsadzą czip,
już wytrzymałość twą testują.
Każdy twój zmysł będzie miał NIP.
Jest wiele światów wirtualnych.
Nad wejściem napis chcą przykleić
o prawach, zasadach fiskalnych
i małym druczkiem... o nadziei.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz