piątek, 22 kwietnia 2016
Titine
Nazywam się Titine.
Sto złotych za godzinę.
Chcesz szczęścia odrobinę
to po Titinę dzwoń.
Zapamiętaj dziewczynę.
Titine ach... Titinę.
Zdziwioną zrobisz minę.
Od innych dziewczyn stroń.
Partyjna jestem lwica.
Znają mnie na dzielnicach.
Sam szef się mną zachwyca,
gdy sprawę biorę w dłoń.
Odkąd tu rządzi Kraków
PiS wypycha tępaków,
donoszę na chłopaków.
Nie często... Boże broń!
Mam fonik komórkowy.
Nagrywam ich rozmowy.
Resztę dopiszę z głowy.
Rozsieję brzydką woń.
Ktoś wsadza ich na minę.
Nie wiedzą, że Titine.
O palec ich owinę.
Padną jak arab - koń.
Widziałam u tatusia,
jak załatwił Jędrusia.
Zawiszę jak lalusia
w podsłuchów wrzucę toń.
Powiem kto tu ubliża.
Nagrałam już Kukiza.
Poprawi wszystkim wizaż
marszałka siwa skroń.
Na młodych haki zbiera
Titina - cud afera.
Nikt PiS-u nie podpiera.
Titina - tajna broń.
Nazywam się Titine.
Sto złotych za godzinę.
Chcesz szczęścia odrobinę
to po Titine dzwoń.
Titina i chłoptasie
w telewizji i w prasie
postawią rząd w impasie
Nazistę z boisk goń!
W Paryżu o Titinie
piosenka w usta spłynie
i wszystko się odwinie
od Brzegów aż do Błoń.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz