\
Telewizor się przestroił
w program raczej nie dla goi.
Choć miał zasięg wszechświatowy,
nie chciał wchodzić im do głowy.
Lecz przecież, nie o to chodzi,
czy im wchodzi, czy nie wchodzi.
Chcą, czy nie chcą - patrzeć muszą,
gdy łez krople skały kruszą.
Przesiąkają do rozumów
narodów, społeczeństw, tłumów.
Dwie wizyty na ekranie.
Z jednej gość już pozostanie
z drugiej być może powróci.
Jedna z drugą się nie kłóci.
Każda ma proporcje swoje.
Niech je zauważą goje.
Co wymiary ma globalne,
a co nasze jest - lokalne.
Ekran wszystko odwzoruje.
Komitet już obraduje!
Można bardzo różne treści
do jednego worka zmieścić,
ale jedną nie zaszkodzi
transmitować wiele godzin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz