poniedziałek, 19 września 2016
Upadł kamień na Syzyfa
Chciałbym usiąść na laurach,
ale wielka czarna dziura
ukazała się pode mną.
Widzę promyk. Wokół ciemność.
Nie będę się kopał z koniem.
Wszystko przecież ma swój koniec
i zmęczyła mnie cenzura.
Tak jak piór dinozaura
nie odkryto przez stulecia,
pod naciskiem się rozleciał
skromny zapis w internecie.
Niech się błąka gdzieś po świecie
przez następnych kilka lat.
Na Syzyfa kamień spadł.
Ktoś wykuje napis dłutem:
Takich trzeba władzy knutem
na odchodne wybatożyć.
Potem płaszcz i ciernie włożyć,
a po wszystkim umyć ręce
i położyć kres udręce.
A co ze mną? Chcesz zapytać?
Będę teraz innych czytał.
Może pod fałszywym nickiem
splunę czasem w politykę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz