środa, 28 września 2016

Żart, czy draka z lotu ptaka?




















Wykroczenia gość dokonał
i w Łazienkach puścił drona,
aż poczuli politycy,
że coś leci w okolicy.

Służby świetnie wyszkolone
namierzyły pana z dronem,
kiedy był już na ulicy.
Gość przyjechał z zagranicy.

Nie nauczył się od razu
naszych, miejscowych zakazów
i może zapłacić słono.
Łazienki są pod ochroną!

Gdyby każdy zechciał latać,
trudno byłoby wyłapać
kamery w wysokich drzewach.
Uszanować parki trzeba.

Intymność i spokój ludzi,
których choćby, świat utrudził
i przysiedli na ławeczce,
po jakiejś trudnej wycieczce.

Gdyby na przykład kamera
zobaczyła Kissingera,
który kiedyś, ot - prywatnie
pomyślał, że też tu wpadnie.

Tak na szczęście się nie stało,
bo ustalić się udało,
że to miłośnik muzyki
fotografował pomniki.

Chciał pamiątki - z lotu ptaka.
Niepotrzebna wyszła draka
i gość tylko się uśmiechał,
gdy proszono, by wyjechał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz