niedziela, 28 maja 2017

Liryka hydraulika














Poruszyło się na świecie.
Ludzie myślą już o lecie.
Trudniej teraz gdzieś polecieć.
Do Egiptu raczej nie.

Czas w Londynie wolno płynie.
Chłopak myśli o dziewczynie.
Co nam lato może przynieść?
Możliwości widzi dwie.

Gdy w kieszeni będzie manko.
Spakuje swoje ubranko.
Byłaś niewdzięczną kochanką.
Wyspo moja, żegnam cię!

Jeszcze myśli, że zostanie.
Da się chyba przeżyć taniej.
A ile wkrótce dostanie?
To sam Pan Bóg tylko wie.

Sytuacja dziwna taka -
nikt nie czeka na chłopaka.
Mógłby nad sobą zapłakać,
lecz ma jeszcze ręce dwie.

Jeszcze tli się w nim pokusa.
Sojusznika ma Hindusa.
Zostań... nic cię nie przymusza,
z czasem świat ułoży się.

Rozjechało się G - siedem.
Z imigracją mają biedę.
Hydraulik gdzieś sam jeden
dziś o życiu więcej wie.

Nie wszyscy tańczą na rurze.
Trzeba odłożyć podróże.
O własnej pomyśleć skórze.
Tylu młodych w świat się rwie.

A czy kogoś dziś dotyka
liryka hydraulika,
gdy na głowie jest Afryka.
Dom się pod naciskiem gnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz