piątek, 12 maja 2017

Myśląc majowo
















Czytelnikom daję słowo,
że chciałem myśleć majowo.
Mocno zaciskałem zęby,
widząc wciąż niechciane gęby
i myślałem, że wytrzymam,
lecz załamał mnie Schetyna.

To jest taka polityka.
Po co niszczyć przeciwnika,
który sam siebie ośmiesza?
Ja tych metod nie rozgrzeszam,
bo po co mi stale w domu
lewak, liberał lub komuch?

Niech sam prezes ich ogląda.
Tego, co partia dogląda,
Niech premier mu to podtyka.
Nudzi mnie ta polityka -
klucza partyjnych wywiadów.
Ble, ble, ble, ble... gadu, gadu.

Chyba jest świat za ekranem?
Są jeszcze ludziom nieznane
wydarzenia i odkrycia,
ciekawostki i coś z życia.
Nie tylko partyjne tuzy.
Sztuka przez to poszła w gruzy.

Czemu przed kamerą pierwsi
stają zawsze platformersi
i rzucają słowa ostre?
Po to, by PiS dał ripostę
i tym samym oddał głos,
kij wtykając w gniazdo os.

Czytelnikom daję słowo,
że chciałem myśleć majowo
i by nieco było milej,
lecz już dzisiaj mam to "W tyle..."
i poszukam w internecie
piękna na tym bożym świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz