wtorek, 29 maja 2012
Gęby w torcie
Gdzie są ci wielcy krzykacze,
gdzie ich wzniosłe transparenty?
Gdzie są wykładowcy znaczeń,
którzy udawali świętych?
Skąd ta cisza do nas przyszła
zimna jak smoleńska mgła?
Spokojniutko płynie Wisła.
W wiklinach ktoś "Koko" gra.
Gdzie są te wielkie wezwania,
gwizdki, flagi i opony.
Jakby nikt już nie miał zdania
i nie było oburzonych.
Płycizny omija Wisła.
Cicho szemrze pod mostami.
Gdzie ten wielki aktywista,
który krzyczał "Chodźcie z nami!"?
Gdzie są kluby, redaktorzy
od wystąpień i wyjazdów?
Gdzie jest z nieba palec boży
wskazujący na Ujazdów.
Nie ma. Poszli. Pusta plaża.
Wypalona barka w porcie.
Widać nie chcą nic wyważać.
Umazane gęby w torcie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz