wtorek, 8 maja 2012
Przy szabli
Kmicicowe życie przy szabli chowane.
Dziad był policjantem, a ojciec ułanem.
Major Dobrowolski uczył mnie szermierki,
a starość mi pióro wetknęła do ręki.
No, tom sobie teraz piórem poszermował.
Rzadkom ciął od ucha, a częściej płazował.
Po każdej zasłonie - musi być odpowiedź!
Tej rady fechmistrza nie zapomnę w grobie.
Po skończonej walce - ręka wyciągnięta!
To jest to, com sobie dobrze zapamiętał.
Nie zawsze zwyciężasz. Nieraz trafią ciebie.
Trzeba umieć przegrać, a żal mieć do siebie.
Ten umie zwyciężać, kto innych szanuje,
gdy do walki staje i sił swych próbuje.
Kto nie lekceważy sobie przeciwnika,
ten walczy odważnie. Starcia nie unika!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz